Biały Dom odrzuca jakiekolwiek zaangażowanie USA w eksplozje w Libanie.


Biały Dom oświadczył, że Stany Zjednoczone nie mają żadnego związku z eksplozjami biperów i innych urządzeń, których używali bojownicy Hezbollahu w Libanie. Doradca Białego Domu John Kirby poinformował o tym.
"Mogę powiedzieć, że w żadnym wypadku nie mieliśmy nic wspólnego z wczorajszymi ani dzisiejszymi (odpowiednio we wtorek i środę - przyp.) incydentami" - zapewnił przedstawiciel Białego Domu.
Niemniej jednak Kirby odmówił odpowiedzi na pytanie, czy Izrael ma jakiekolwiek zaangażowanie w podważanie środków komunikacji Hezbollaha.
Na pytanie o to, czy Biały Dom rozważa eskalację na Bliskim Wschodzie, co utrudniłoby negocjacje, Kirby zauważył: Stany Zjednoczone popierają stanowisko konieczności unikania eskalacji napięć.
"Nadal próbujemy osiągnąć rozwiązanie drogą dyplomatyczną, ponieważ uważamy, że jest to najlepszy sposób na zapobieżenie nowemu frontowi w Libanie" - dodał Kirby.
Przypomnijmy, że w wyniku eksplozji biperów używanych przez Hezbollah we wtorek ucierpiało ponad 2 tysiące osób na terenie całego Libanu. W środę doszło również do eksplozji innych środków komunikacji bojowników.
Źródło: Ukrinform
Czytaj także
- Powrót Rosji do SWIFT: senator USA postawił niewygodne pytanie administracji Trumpa
- 'Patologiczny kłamca': MSZ Ukrainy ujawnia prawdziwe motywy Putina względem NATO
- Operacja Mossadu: The Times ujawnia szczegóły wieloletnich przygotowań Izraela do ataku na Iran
- Linia frontu na 29 czerwca. Zestawienie Sztabu Generalnego
- Nierówna sytuacja: MSZ ujawnia prawdziwe powody rezygnacji z ograniczeń dotyczących min przeciwpiechotnych
- Zeleński nadał tytuł Bohatera Ukrainy zmarłemu pilotowi F-16 Maksymowi Ustymence