Po Asadzie: Rosja chce zachować wpływy wojskowe w Syrii.


Rosja prawdopodobnie utrzyma ograniczoną obecność wojskową w Syrii, osiągając kluczowy cel prezydenta Władimira Putina po upadku reżimu Asada, którego wspierał
Według źródeł, Rosja planuje zawarcie umowy z nowym syryjskim rządem, co pozwoli na zachowanie części swojego personelu i sprzętu w Syrii. W zamian Rosja jest gotowa udzielić pomocy i wspierać istotny handel w celu wsparcia zrujnowanej syryjskiej gospodarki. Może to być drugie wielkie zwycięstwo polityki zagranicznej Moskwy w tym miesiącu, po rozpoczęciu rozmów pokojowych dotyczących wojny na Ukrainie.
Moskwa poprawia relacje z Syrią
To również świadczy o poprawie relacji Moskwy z nowym rządem Syrii. Rosja może pomóc w walce z Państwem Islamskim i zrównoważyć wpływy Turcji. Jednak nie ma gwarancji wyniku bieżących negocjacji.
Ryzyka dla Rosji
Europejscy urzędnicy mają nadzieję na wycofanie rosyjskich wojsk z Syrii. Jednak niektóre południowoeuropejskie państwa obawiają się o utratę rosyjskich baz wojskowych w Syrii, ponieważ te obiekty pozwalają Rosji projektować swoje wpływy w Afryce i na Bliskim Wschodzie. Rosja będzie kontynuować próby osiągnięcia umowy z Syrią w sprawie zachowania swojego portu Tartus i bazy lotniczej Chmeimim. W zeszłym miesiącu Rosja wysłała lokalną walutę do Syrii w celu złagodzenia niedoboru gotówki i wsparcia odbudowy kraju.
Syria ma poważne trudności finansowe i miliardy dolarów zadłużenia wobec Rosji i Iranu.
Czytaj także
- Szczyt UE: co zdecydowano w sprawie sankcji wobec Rosji, negocjacji z Ukrainą w sprawie przystąpienia oraz wsparcia finansowego
- Kolejny etap wymiany jeńców: do domu wrócili Ukraińcy, którzy spędzili ponad trzy lata w Rosji
- Regiony tyłowe stworzyły strategiczny rezerw dla ugrupowań 'Chortycia' i 'Tawria' - OP
- Kto zatrzymał ekshumację? Ambasador podał szczegóły informacyjnej dywersji, którą zorganizowali Rosjanie w Polsce
- Generał NATO wyjaśnił, jak 'model koreański' może zadziałać na Ukrainie
- Siły Zbrojne Ukrainy nazwali wojskowe punkty oporu wroga na Donbasie