NBU przewiduje spowolnienie inflacji: co czeka ceny do końca roku.


Ukraiński Bank Narodowy przewiduje, że wzrost cen zacznie się w drugiej połowie 2024 roku i potrwa do pierwszej połowy 2025 roku. Jednak w połowie bieżącego roku obserwowane będzie spowolnienie tempa wzrostu. Oczekuje się, że do końca 2025 roku inflacja wyniesie 8,3%.
Według ekonomisty i członka Rady Narodowego Banku Ukrainy Wasyla Furmana, wysoka inflacja, szczególnie w sektorze żywnościowym, jest spowodowana niewystarczającymi zbiorami zbóż w 2024 roku. Jest to kluczowy czynnik prowadzący do wzrostu cen. Jednak w 2025 roku oczekuje się poprawy w kwestii zbiorów, co doprowadzi do spadku inflacji.
'Jest kilka czynników. Kiedy w zeszłym roku wzrosła cena mleka, wskazywało to na wzrost cen pasz dla bydła i energii elektrycznej. W 2025 roku koszt pasz nie będzie rósł, a ogłoszeń o podwyżkach taryf na energię elektryczną jak na razie nie ma', - zauważył Furman.
Jednym z czynników wpływających na inflację jest wojna. Im szybciej się zakończy, tym mniejsze straty poniesie nasz kraj. Dziś sektor energetyczny cierpi znacznie z powodu wrogich ostrzałów, co prowadzi do wzrostu cen. Jednak po zakończeniu konfliktu konieczna będzie wymiana uszkodzonego sprzętu.
Innym czynnikiem sprzyjającym wzrostowi cen jest deficyt kadrowy. W związku z wojną wielu Ukraińców wyjechało za granicę, a inna część jest zaangażowana w sektor obrony, co prowadzi do deficytu specjalistów w cywilnych branżach. Dlatego, aby przyciągnąć nowych pracowników, konieczne jest podwyższanie wynagrodzeń. W 2024 roku średnie wynagrodzenie wzrosło o ponad 23%, a w tym roku oczekuje się wzrostu o 18%, co również wpłynie na wzrost cen. Należy również uwzględnić światowe tendencje, ponieważ Ukraina jest od nich bardzo zależna.
'Bardzo zależymy od światowych tendencji. Z radością obserwuję, jak cena ropy spada, ponieważ wpływa to na nas pozytywnie z wielu powodów. Nasz wróg będzie otrzymywać mniej środków na finansowanie wojny w naszym kraju', - wyjaśnił Furman.
Kolejnym czynnikiem, który warto wziąć pod uwagę, są wahania kursów walut. Ma to niewielki wpływ na wzrost cen, ale wciąż warto to uwzględnić. Już przez trzy miesiące hrywna odczuwa stabilność i odzyskuje utracone pozycje od połowy lutego, a Narodowy Bank ma znaczne rezerwy walutowe, podkreślił Furman.
Czytaj także
- Amerykański biznes nazwał wojną celną Trumpa nieopłacalną - FT
- Napięcie w Zatoce Perskiej: Iran chce pośrednich negocjacji z USA przez Oman
- Ukrposzta zmieniła sposób wypłaty emerytur w jednym z regionów
- Trump postawił Chinom surowy ultimatum w tle zaostrzenia wojny handlowej i załamania rynków
- Skandal wokół nowego podręcznika historii Ukrainy: dlaczego nauczyciele i rodzice protestują
- Światowe rynki ponownie się załamują: SP 500 wszedł w 'niedźwiedzi teren' w obliczu ceł Trumpa